Ks. Tymoteusz Zoch (1870 - 1933)

W słoneczny dzień sobotni, dnia 9 września 1933 r. w porze południowej, wyruszył z kościoła Przemienienia Pańskiego w Poznaniu pochód pogrzebowy,który dla widzów i uczestników niezwykły przedstawiał widok. Na czele pogrzebu szły w jednolitych ubraniach szkolnych uczennice państwowego Seminarium Ochroniarskiego z całym gronem nauczycielskim tegoż zakładu wychowawczego. Następnie poprzedzony krzyżem szedł, w stroju liturgicznym, długi szereg kapłanów bezpośrednio przed trumną a za trumną postępowała rodzina zmarłego i bardzo liczny zastęp Sióstr Szarytek w białych kornetach. Taki był obraz pogrzebu Księdza Tymoteusza Zocha, byłego proboszcza w Skokach a później wychowawcy młodzieży w Poznaniu i rezydenta przy kościele Przemienienia Pańskiego. Oddawały mu ostatnią przysługę wdzięcznej modlitwy pogrzebowej wszystkie te osoby, którym za życia dobrze czynił nauką, wychowaniem religijnym oraz posługą i pociechą duchową w kościele i w szpitalu. Urodził się Ks. Tymoteusz Zoch w Ujściu dnia 24 stycznia 1870 z ojca Andrzeja i matki Małgorzaty Marcinkowskiej, wychował się w ciepłej religijnej atmosferze domu nauczycielskiego wśród licznego rodzeństwa, z którego starszy brat był lekarzem a młodszy jest inżynierem. Nauki gimnazjalne przechodził w Wałczu i ukończył je chlubną maturą w 1890 r. Idąc za głosem powołania, wstąpił tegoż roku do Seminarium Duchownego w Poznaniu, studia teologiczne ukończył w Gnieźnie, tam też otrzymał święcenia kapłańskie w 1894 r. Z kolei pełnił obowiązki wikariusza w Kotlinie, w Wągrowcu i mansjonarza przy Farze w Poznaniu a następnie proboszcza w Dąbrówce Kościelnej, znanym miejscu pątniczym w pobliżu Poznania i w Skokach, obsługując równocześnie przez 15 lat drugi kościół w Budziszewic. Wszędzie rozwijał gorliwą działalność zarówno w dziedzinie pracy duszpasterskiej, jak też na szerokim polu pracy obywatelskiej. Żywy brał udział w polskim ruchu spółdzielczym, należał do założycieli Banku Ludowego i Rolnika w Skokach i podtrzymywał obie te instytucje społeczne swoją powagą i współpracą. Najmilszym jednak zajęciem Ks. Zocha było nauczanie i wychowywanie młodzieży, tęsknił do szkoły. Złożył więc na Uniwersytecie Poznańskim egzamin profesorski z języków nowoczesnych i z matematyki i poświęcił się całkowicie szkolnictwu najpierw w gimnazjum prywatnym Ks. Damsa a następnie jako prefekt w Miejskiej Szkole Dokształcającej Zawodowej i w Państwowym Seminarium Ochroniarskim. W wolnych chwilach chętnie pomagał w pracy duszpasterskiej zarówno w Poznaniu, jak i na prowincji a mianowicie w posłudze chorych w Szpitalu Przemienienia Pańskiego. Tu też dokonał po kilkotygodniowej chorobie swego żywota i spoczął na cmentarzu Farnym w Poznaniu.