Ks. Piotr Bauza (1864 - 1934)

Dnia 20 października 1934 r. dokonał zbożnego żywota w Żninie Ks. Piotr Bauza, emerytowany proboszcz węglewski. Ks. Piotr Bauza urodził się dnia 19 czerwca 1864 roku w Białożewinie (pow. Żniński). Do gimnazjum uczęszczał początkowo w Trzemesznie a potem w Wągrowcu. Przez szereg lat pracował jako bibliotekarz w znanym bogatym księgozbiorze Kórnickim. Po zdaniu matury, idąc za głosem powołania, wstępuje do Seminarium Duchownego w Poznaniu. Święcenia kapłańskie otrzymuje z rąk Ks. Biskupa Andrzejewicza w Gnieźnie dnia 13 grudnia 1903 r. Pierwsze prace kapłańskie spełnia jako wikariusz w Trzemesznie, gdzie rozwinął bardzo czynną działalność w rozmaitych stowarzyszeniach, jak w Tow. Przemysłowców "Harmonia" i w Samopomocy męskiej. Po dwuletniej pracy powołuje go Władza Duchowna do Ołoboku, gdzie z pełnym poświęceniem oddaje się pracy duszpasterskiej i społecznej przy boku swego proboszcza Ks. Józefa Piotrowskiego. Pracuje gorliwie w Kółku Rolniczym, jest duszą Tow. "Jedność". Idąc za zachętą Ks. Patrona Wawrzyniaka, pracuje wydatnie w "Banku Ludowym". W roku 1909 oddała mu Władza Duchowna duszpasterstwo parafii węglewskiej, gdzie blisko 25 lat był proboszczem i przewodnikiem dusz. Oddany całą duszą Kościołowi, postarał się o jego odnowienie, sam dla siebie skromny, bez wymagań, serdecznie uczynny dla konfratrów, zawsze gotowy do niesienia pomocy. Widząc przyszłość narodu w dobrze prowadzonej młodzieży, roztoczył nad nią szeroką opiekę i gromadził ją w założonym przez siebie "Stowarzyszeniu Młodzieży". Praca jego pełna poświęcenia sterała jego siły. Z przeziębienia, nabytego w konfesjonale, wywiązała się groźna choroba wewnętrzna, trawiąca jego siły. W końcu musiał porzucić ulubioną pracę duszpasterską i chcąc ratować resztki zdrowia, prosił Władzę Duchowną o zwolnienie z obowiązków duszpasterskich. Z początkiem października 1933 r. udał się do Żnina w swoje rodzinne strony, gdzie dopóki mu sił starczyło, zawsze był chętny do pomocy w konfesjonale. Dnia 20 października zasnął spokojnie na zawsze, jako oddany sługa Boży po 31 letniej pracy kapłańskiej w 71 roku życia. Przeszło 20 kapłanów, niezliczona rzesza wiernych a w niej bardzo liczna delegacja parafii węglewskiej odprowadziły nieboszczyka dnia 23 października na cmentarz żniński.